niedziela, 9 marca 2014
INformacje
Osoby które czytają tego bloga proszę o pozostawienie komentarzy są one dla mnie bardzo ważne bo jeżeli nie widzę żadnych komów to myśleże nikt tego nie czyta :(
NOwe opowiadanie o 1D Mam nadzieje że się spodoba
Nazywam się Lily Hudson mam 21 lat i jestem Directionerką od 3 lat . Oto moja historia...
To było rok temu miałam bilety na koncert 1D w LOndynie.To miał być idealny dzień podczas którego miałam się świetnie bawić z moją przyjaciółką Monic i jednocześnie miałam poznać mojego najważniejszego idola na świcie czyli Harrego . Niestety tydzień przed koncertem moja przyjaciółka Monic trafiła do szpitala nie chciała mi powiedzieć dlaczego.Więc postanowiłam że pogadam z jej chłopakiem Logan'em .
-Hej LOgan dlaczego MOnic jest w szpitalu ?
-O hej Lily to Ty nic nie wiesz ?
-No nie ostatnio bardzo mało mi mówiła
-Okey to powiem Ci w skrócie Monic regularnie się cieła-odpowiedział i zmarkotniał
-Co??? Dlaczego nic mi nie mówiła
-Nie mam pojęcia myślałem że wszystko wiesz ...
-Niestety nie raczyła mi nic powiedzieć.
BYłam jednocześnie zła na moją przyjaciółkę bo uważałam że na tyle sobie ufamy że sobie wszystko mówimy widac myliłam sie , a jednocześnie się o nią martwiłam .Teraz musiałam odrzucić swoje troski bo szedł lekarz prowadzący "chorobę" MOnic .
-Witam nazywam sie dr.Cullen czy państwo są z rodziny pani Monic Swan? -zapytał i uroczo się uśmiechnął
-Dzień Dobry ja jestem jej chłopakiem , a to jest jej przyjaciółka.Co z MOnic ?
-Jak na razie nie najlepiej . NIe będe ukrywał że jej stan jest ciężki bo straciła dużo krwi .Od jak dawna Twoja dziewczyna się samookaleczała ?
-Trudno stwierdzić ja dopiero zauważyłem parę dni temu .Ale nie chciała nic powiedzieć
-Rozumiem . A pani coś wie ?
-NIestety nie dowiedziałam się parę minut temu .
-NO dobrze.Obawiam się że jak ją wyleczymy będzie musiała iść do psychologa.
-Dobrze ja z Lily o to zadbamy.
Nie wiedziałam co o tym myśleć .Przecież Monic zawsze była uśmiechnięta, nigdy nie narzekała na swoje życie . Tak się cieszyłyśy na ten koncert no trudno. Spytałam się Logana gdzie MOnic lezy i do niej poszłam .Jak weszłam dziewczyna się uśmiechneła chociaż wiedziała co ją czeka.
-MOnico Marie Swan co Ty sobie wyobrażasz za tydzień miałyśmy poznać ideały naszych przyszłych mężów a Ty takie rzeczy wyprawiasz?! Dlaczego nic mi nie mówiaś przecież coś byśmy zaradziły .
-Przepraszam poprostu Ty ciągle gadałaś o tym koncercie i o Michael'u że nie chciałam już zawalać Cię moimi problemami.
-Wariatko! Po pierwsze Michael to frajer i byłam idiotką że dałam mu sie wykorzystać a koncert to miała być nasza okazja zagadać do naszych przyszłych mężów .A chyba nie cchcesz sie pokazać w takim stanie Niall'owi co nie?
No oczywiście że nie. TY wiesz jak mi poprawić humor .
-No ba bo to ja .A ja od urodzenia lubiłam pomagać ludziom. Ostatnio stwierdziłam z Camille że powinnam być psychologiem.
-Hahaha w to nie wątpie.
Długo gadałyśmy . Kochałam moją przyjaciółkę a właściwie to ona jest dla mnie jak siostra jak bym ją straciła to bym się załamała.
Zostało 4 dni do wielkiego koncertu sama w to nie wierzę ale postanowiłam pogadać z tym przystojnym lekarzem o tym czy Monic może ze mną iść i on odpowiedział że nie widzi przeszkód .
MOnic i ja zachowywałyśy się jak wariatki na szczęście wyszła ze szpitala dwa dni wcześniej kupiłyśy sobie nowe bluzki z chłopakami i udawałyśy że nic się nie działo . Umówiłam się z MOnic że spotkamy się na miejscu.Czekałam na MOnic ale ona nie przychodziła pomyślałam że pewnie jak to zawsze od razu na koncert .Ale miałam złe przeczucie.
W końcu przyjechali chłopaki robiłam zdjęcia niall'owi z myślą o MOnic której nadal nie było. Nagle poczułam wibracje w kieszeni to Logan dzwonił był zapłakany.
-Hej Lily mam dla Ciebie złą wiadomość
-Hej Logan co się stało dlaczego płaczesz?
-MOnic nie żyje znalazłem jej ciało dzisiaj rano w łazience była cała we krwi
-O mój Boże
-Zadzwonie później
Negle dziewczyny ucichły a ja z całej siły wydarłam się "Nieeeeee...!!!" i zanosiłam sie od płaczu.Chłopaki to zauważyli i od razu do mnie przybiegli.
-Hej piękna co się stało?-zapytał przerażony Liam.
-Ej nie płacz-dopowiedział Niall.
-Przecież zdąrzysz jeszcze porobić zdjęcia -dodał Zayn.
-MOja przyjaciółka nie żyje .Przed chwilą jej chłopak znalazł jej ciało całe we krwi.-odpowiedziałam gdy mogłam już mówić .
-Tak mi przykro -powiedział Harry.
-Słuchaj mam pomysł weź swoje rzeczy chodź z nami tam sie uspokoisz w ciszy i nam powiesz ... -powiedział Louis.
-Okey -odpowiedziałam bo na nic więcej mnie nie było stać.
Kiedy dotarliśmy za kulisy Harry (jest uważany za najlepszego dawacza przytulasków)mnie mocno przytulił nie protestowałam poprostu wtuliłam się w niego i zanosiłam od płaczu.JakLiam(jest uważany za najbardziej wrażliwego) sie przebrał a dokładniej rozebrał z przepoconej koszulki wziął mnie od Harrego na kanape i próbował mnie uspokoić .Z lekka mu się udało ale nie do końca.
-No dobrze kochanie powiedz mi coś o swojej przyjaciółce ...- powiedział z uśmiechem żeby dodać mi otuchy .
-Okey .NO to nazywała się MOnic Swan miała 21 lat, była szatynką i kochała 1D a szczególnie NIall'a .BYła totalną wariatką rozumiała mnie bez słów .Cieła sie od paru miesięcy ale nic mi o tym nie powiedziała .BYłyśy jak siostry dzisiaj miał być nasz najważniejszy dzień w życiu .
-Ej skarbie nie mów o niej w czasie przeszłym na pewno jest tutaj gdzies koło Ciebie -powiedział Niall.
-I nie płacz więcej bo mi sie robi smutno -dodał Harry
Teraz dopiero zauważyłam że cała piątka koło mnie siedzi i słucha.
-Ale ze mnie debilka-powiedziałam
-Dlaczego?NIe mów tak - odpowiedział Liam
-Powinnam sie cieszyć i piszczeć że siedzę z 5 przystojniakami których kocham nad życie a nie siedzieć i płakać myślę że Monic by tego nie chciała bo nie lubiła jak smutałam .
-Hahahahaa-zaśmiali się wszyscy
-NIe chce być chamski dla nowo poznanej piękności ale to jest prawda -dodał Harry
-Dzięki pocieszaczu za szczerość -dodałam uśmiechając sie uroczo do Harrego
-NIe ma za co piękna -odpowiedział mój wielbiciel .
Byłam w siódmym niebie nowi przyjaciele są na wyciągnięcie ręki ... a przyjaciółka była w moim sercu i gdzieś blisko mnie ... wiem że zawsze mnie będzie pilnowała.
Chociaż mojej przyjaciółki nie było na tym świecie potrafiłam się cieszyć z tego że jestem na kocercie swoich idoli i że mogę oglądać go zza kulis. .Robiło sie zimno a nie miałam nic do ubrania żadnej bluzy nawet o tym nie pomyślałam .Ale na szczęście chłopaki przed pójściem na scene powiedzieli że mam sie częstowac to wzięłam bluze Harego i czapkę Louisa i poszłam dalej cykać fotki .
Po skończonym koncercie chłopaki zaproponowali że odwiozą mnie do domu , a ja postawiłam ultimatum że mogą mnie odwieżć pod warunkiem jeżeli zostaną u mnie na kolacji .
-Tylko jest jeden problem ja ,Liam i zayn umówiliśy sie ze swoimi dziewczynami-powiedział Louis
-To żaden problem podjedziemy po nie a potem do sklepu bo mi dwóch składników brakuje a potem do mnie .
-No dobra -zgodzili się wszyscy.
No i tak zaczęła sie moja przygoda z 1D .Teoretycznie gdyby nie śmierć mojej przyjaciółki chłopaki nawet by na mnie uwagi nie zwrócili . Dlatego chciałabym podziękować MOnic za to co dla mnie robiła przez całe życie i że nawet dba o mnie po śmierci.
Na kolację zrobiłam pizze ale zanim ją zjedliśmy to musiałam wyskoczyć do sklepu po parę produktów . Podczas drogi drogi wypytałam sie z czym lubią pizze i zgodnie odpowiedzieli że pieczarki, szynka , ser i sos wystarczą w zupełności. No i jak wróciłam do samochosu to się zaczeli śmiać bo miały być tylko dwie rzeczy a sie zrobiły dwie wielkie torby .
Kiedy dotarliśmy pod mój dom chłopcy zdziwili się że on jest mój odpowiedziałam że miałam bogatego dziadka i dobrą pensję . Nadal uważam że mój dom nie jest taki duży i wyrafinowany.
Kiedy robiłam pizze w kuchni a goście wygłupiali sie na moim tt przyszedł do mnie Harr i spytal czy mi nie pomóc.
Jeżeli chcecie dalej ... czekam na komentarze :P
To było rok temu miałam bilety na koncert 1D w LOndynie.To miał być idealny dzień podczas którego miałam się świetnie bawić z moją przyjaciółką Monic i jednocześnie miałam poznać mojego najważniejszego idola na świcie czyli Harrego . Niestety tydzień przed koncertem moja przyjaciółka Monic trafiła do szpitala nie chciała mi powiedzieć dlaczego.Więc postanowiłam że pogadam z jej chłopakiem Logan'em .
-Hej LOgan dlaczego MOnic jest w szpitalu ?
-O hej Lily to Ty nic nie wiesz ?
-No nie ostatnio bardzo mało mi mówiła
-Okey to powiem Ci w skrócie Monic regularnie się cieła-odpowiedział i zmarkotniał
-Co??? Dlaczego nic mi nie mówiła
-Nie mam pojęcia myślałem że wszystko wiesz ...
-Niestety nie raczyła mi nic powiedzieć.
BYłam jednocześnie zła na moją przyjaciółkę bo uważałam że na tyle sobie ufamy że sobie wszystko mówimy widac myliłam sie , a jednocześnie się o nią martwiłam .Teraz musiałam odrzucić swoje troski bo szedł lekarz prowadzący "chorobę" MOnic .
-Witam nazywam sie dr.Cullen czy państwo są z rodziny pani Monic Swan? -zapytał i uroczo się uśmiechnął
-Dzień Dobry ja jestem jej chłopakiem , a to jest jej przyjaciółka.Co z MOnic ?
-Jak na razie nie najlepiej . NIe będe ukrywał że jej stan jest ciężki bo straciła dużo krwi .Od jak dawna Twoja dziewczyna się samookaleczała ?
-Trudno stwierdzić ja dopiero zauważyłem parę dni temu .Ale nie chciała nic powiedzieć
-Rozumiem . A pani coś wie ?
-NIestety nie dowiedziałam się parę minut temu .
-NO dobrze.Obawiam się że jak ją wyleczymy będzie musiała iść do psychologa.
-Dobrze ja z Lily o to zadbamy.
Nie wiedziałam co o tym myśleć .Przecież Monic zawsze była uśmiechnięta, nigdy nie narzekała na swoje życie . Tak się cieszyłyśy na ten koncert no trudno. Spytałam się Logana gdzie MOnic lezy i do niej poszłam .Jak weszłam dziewczyna się uśmiechneła chociaż wiedziała co ją czeka.
-MOnico Marie Swan co Ty sobie wyobrażasz za tydzień miałyśmy poznać ideały naszych przyszłych mężów a Ty takie rzeczy wyprawiasz?! Dlaczego nic mi nie mówiaś przecież coś byśmy zaradziły .
-Przepraszam poprostu Ty ciągle gadałaś o tym koncercie i o Michael'u że nie chciałam już zawalać Cię moimi problemami.
-Wariatko! Po pierwsze Michael to frajer i byłam idiotką że dałam mu sie wykorzystać a koncert to miała być nasza okazja zagadać do naszych przyszłych mężów .A chyba nie cchcesz sie pokazać w takim stanie Niall'owi co nie?
No oczywiście że nie. TY wiesz jak mi poprawić humor .
-No ba bo to ja .A ja od urodzenia lubiłam pomagać ludziom. Ostatnio stwierdziłam z Camille że powinnam być psychologiem.
-Hahaha w to nie wątpie.
Długo gadałyśmy . Kochałam moją przyjaciółkę a właściwie to ona jest dla mnie jak siostra jak bym ją straciła to bym się załamała.
Zostało 4 dni do wielkiego koncertu sama w to nie wierzę ale postanowiłam pogadać z tym przystojnym lekarzem o tym czy Monic może ze mną iść i on odpowiedział że nie widzi przeszkód .
MOnic i ja zachowywałyśy się jak wariatki na szczęście wyszła ze szpitala dwa dni wcześniej kupiłyśy sobie nowe bluzki z chłopakami i udawałyśy że nic się nie działo . Umówiłam się z MOnic że spotkamy się na miejscu.Czekałam na MOnic ale ona nie przychodziła pomyślałam że pewnie jak to zawsze od razu na koncert .Ale miałam złe przeczucie.
W końcu przyjechali chłopaki robiłam zdjęcia niall'owi z myślą o MOnic której nadal nie było. Nagle poczułam wibracje w kieszeni to Logan dzwonił był zapłakany.
-Hej Lily mam dla Ciebie złą wiadomość
-Hej Logan co się stało dlaczego płaczesz?
-MOnic nie żyje znalazłem jej ciało dzisiaj rano w łazience była cała we krwi
-O mój Boże
-Zadzwonie później
Negle dziewczyny ucichły a ja z całej siły wydarłam się "Nieeeeee...!!!" i zanosiłam sie od płaczu.Chłopaki to zauważyli i od razu do mnie przybiegli.
-Hej piękna co się stało?-zapytał przerażony Liam.
-Ej nie płacz-dopowiedział Niall.
-Przecież zdąrzysz jeszcze porobić zdjęcia -dodał Zayn.
-MOja przyjaciółka nie żyje .Przed chwilą jej chłopak znalazł jej ciało całe we krwi.-odpowiedziałam gdy mogłam już mówić .
-Tak mi przykro -powiedział Harry.
-Słuchaj mam pomysł weź swoje rzeczy chodź z nami tam sie uspokoisz w ciszy i nam powiesz ... -powiedział Louis.
-Okey -odpowiedziałam bo na nic więcej mnie nie było stać.
Kiedy dotarliśmy za kulisy Harry (jest uważany za najlepszego dawacza przytulasków)mnie mocno przytulił nie protestowałam poprostu wtuliłam się w niego i zanosiłam od płaczu.JakLiam(jest uważany za najbardziej wrażliwego) sie przebrał a dokładniej rozebrał z przepoconej koszulki wziął mnie od Harrego na kanape i próbował mnie uspokoić .Z lekka mu się udało ale nie do końca.
-No dobrze kochanie powiedz mi coś o swojej przyjaciółce ...- powiedział z uśmiechem żeby dodać mi otuchy .
-Okey .NO to nazywała się MOnic Swan miała 21 lat, była szatynką i kochała 1D a szczególnie NIall'a .BYła totalną wariatką rozumiała mnie bez słów .Cieła sie od paru miesięcy ale nic mi o tym nie powiedziała .BYłyśy jak siostry dzisiaj miał być nasz najważniejszy dzień w życiu .
-Ej skarbie nie mów o niej w czasie przeszłym na pewno jest tutaj gdzies koło Ciebie -powiedział Niall.
-I nie płacz więcej bo mi sie robi smutno -dodał Harry
Teraz dopiero zauważyłam że cała piątka koło mnie siedzi i słucha.
-Ale ze mnie debilka-powiedziałam
-Dlaczego?NIe mów tak - odpowiedział Liam
-Powinnam sie cieszyć i piszczeć że siedzę z 5 przystojniakami których kocham nad życie a nie siedzieć i płakać myślę że Monic by tego nie chciała bo nie lubiła jak smutałam .
-Hahahahaa-zaśmiali się wszyscy
-NIe chce być chamski dla nowo poznanej piękności ale to jest prawda -dodał Harry
-Dzięki pocieszaczu za szczerość -dodałam uśmiechając sie uroczo do Harrego
-NIe ma za co piękna -odpowiedział mój wielbiciel .
Byłam w siódmym niebie nowi przyjaciele są na wyciągnięcie ręki ... a przyjaciółka była w moim sercu i gdzieś blisko mnie ... wiem że zawsze mnie będzie pilnowała.
Chociaż mojej przyjaciółki nie było na tym świecie potrafiłam się cieszyć z tego że jestem na kocercie swoich idoli i że mogę oglądać go zza kulis. .Robiło sie zimno a nie miałam nic do ubrania żadnej bluzy nawet o tym nie pomyślałam .Ale na szczęście chłopaki przed pójściem na scene powiedzieli że mam sie częstowac to wzięłam bluze Harego i czapkę Louisa i poszłam dalej cykać fotki .
Po skończonym koncercie chłopaki zaproponowali że odwiozą mnie do domu , a ja postawiłam ultimatum że mogą mnie odwieżć pod warunkiem jeżeli zostaną u mnie na kolacji .
-Tylko jest jeden problem ja ,Liam i zayn umówiliśy sie ze swoimi dziewczynami-powiedział Louis
-To żaden problem podjedziemy po nie a potem do sklepu bo mi dwóch składników brakuje a potem do mnie .
-No dobra -zgodzili się wszyscy.
No i tak zaczęła sie moja przygoda z 1D .Teoretycznie gdyby nie śmierć mojej przyjaciółki chłopaki nawet by na mnie uwagi nie zwrócili . Dlatego chciałabym podziękować MOnic za to co dla mnie robiła przez całe życie i że nawet dba o mnie po śmierci.
Na kolację zrobiłam pizze ale zanim ją zjedliśmy to musiałam wyskoczyć do sklepu po parę produktów . Podczas drogi drogi wypytałam sie z czym lubią pizze i zgodnie odpowiedzieli że pieczarki, szynka , ser i sos wystarczą w zupełności. No i jak wróciłam do samochosu to się zaczeli śmiać bo miały być tylko dwie rzeczy a sie zrobiły dwie wielkie torby .
Kiedy dotarliśmy pod mój dom chłopcy zdziwili się że on jest mój odpowiedziałam że miałam bogatego dziadka i dobrą pensję . Nadal uważam że mój dom nie jest taki duży i wyrafinowany.
Kiedy robiłam pizze w kuchni a goście wygłupiali sie na moim tt przyszedł do mnie Harr i spytal czy mi nie pomóc.
Jeżeli chcecie dalej ... czekam na komentarze :P
sobota, 8 marca 2014
Hejka jakoś może jutro pojawi się kolejne opowiadanie :P Mam nadzieję że to pierwsze się podobało i że nie odstraszyłam Was :P Ogółem zero komentarzy ale mam nadzieję że jak pojawi się kolejne to bd Go czytali :D I bd na tyle wredna że bd dodawała po częściach żeby Was podtrzymać :P Jeżeli potrzebujecie jakichś rad to jestem psychologiem :D Dosłownie :D Bynajmniej tak uważa moja rodzinka ..... Jak coś się dzieje to piszcie na fb mój profil to Patrycja Winkowska chętnie pomogę a w planach mam założyć bloga związanego z życiem i radami :P Sorcia troszku przynudzam ale czasami tak bd :(
czwartek, 6 marca 2014
Krótkie opowiadanie o NIallerku :*
OMG nie wierzę jest miesiąc przed moimi urodzinami ,a dostałam najlepszy prezent na świecie w sierpniu a dokłaadniej 25 sierpnia (moje imieniny) w Łodzi będzie koncert 1D .Nadal nie mogę w to uwierzyć .Jak tylko się dowiedziałam od razu zaczęłam szukać biletów i znalazłam cena była kosmiczna , bo przy samej scenie 400 złotych ,a le opłacało się wydać tyle na swoich idoli , a raczej przyjaciół. Pogadałam o kasie z dziadkami i powiedzieli że mi pożyczą . Jak otrzymałam od kuriera bilet pilnowałam go jak oka w głowie . Niestety ze mnie jest taka pierdoła że oczywiście gdzieś go zgubiłam .Szukałam go wszędzie ale nie mogłam go znależć .Tydzień przed koncertem kiedy straciłam nadzieję na odnalezienie go okazało się że przyczepiłam go w przedpokoju do kalendarza 1D.Na początku zaczęłam płakać ze szczęścia bo pomyślałam , ze to musiało się stać dlatego , żebym doceniła to co mam . A jak się uspokoiłam zaczęłam sie śmiać bo nie raz patrzyłam na ten kalendarz i go nie widziałam .
W dzień koncertu wstałam wcześniej i to dużo wcześniej biorąc pod uwagę że to były wakacje .Założyłam szorty, białą luźną bokserke z własnoręcznie robionym napisem "Marry me Niall :* "
.Stwierdziłam że nie będe się malować bo mój idol nie lubi "plastików". Założyłam czerwone trampki w stylu Converse moje ulubione.Do torebki spakowałam aparat i zapas baterii trochę jedzenia i dużo picia .Oczywiście wzięłam też notes żeby zebrać autografy od boskich przystojniaków .Cztery godziny przed koncertem stałam przy samych barierkach i czekałyśmy z dziewczynami aż nasi chłopcy przyjadą pod Atlas Arenę .Dwie godziny przed rozpoczęciem , przyjechali większość dziewczyn płakało albo piszczało ,a ja stałam i robiłam zdjęcia .Zachowywałam się jak osoba , która wgl. nie jest Directionerką , a oczywiście że nią jestem . Chłopaki to zauważyli i się naradzili że muszą coś temu zaradzić , wysłali Niall'a do mnie który poprosił ochroniarza żeby mnie wpuścił za kulisy , bo moje zachowanie jest podejrzane , bo jestem jedyną dziewczyną która jest cicho . Sama w to nie wierzyłam , że jestem za kulisami .Niall się na mnie gapił co było krępujące bo był w samych bokserkach .
Moje myśli podpowiadały mi co ja jestem gdzieś brudna czy aż taka ładna . Z nudów zaczełam chodzić po pokoju i doszłam do lustra i zauważyłam swoje odbicie i zaczęłam się śmiać bo zobaczyłam że przecież mam na sobie bluzkę z napisem "Marry me Niall:* " pokazałam palcem czy o to mu chodzi a on pokiwał głową i powiedział że bardzo mu się podoba moja bluzka.Chłopaki byli cudowni , próbowali mnie rozśmieszać co im się udało bo oni na prawdę są bardzo zabawni .Pięć minut przed koncertem Niall podszedł do mnie i powiedział że jak ochrona mnie poprosi to mam za nimi iść bez słowa .Nie mogłam nic wykrztusić bo zapatrzyłam się w te nieziemsko boskie niebieskie oczy dlatego pokiwałam głową .Niall uśmiechnął się i pobiegł za chłopakami .Po czasie dopiero sie skapnęłam że gdzieś mi zginął aparat pierwsza myśl , która mi przyszła do głowy to ta że mama mnie zabije bo aparat kosztował fortunę .
Nie załamałam sie tak szybko , bo był specjalny telewizor za kulisami i zobaczyłam że ma go Liam dziękowałam losowi że tak się złożyło . Pomyślałam , ze będe miała mnóstwo zdjęć na aparacie dobrze , że opróżniam pamięć ze zdjęć .Nagle ochroniarz mnie zawołał posłuchałam go i dowiedziałam się ze mam wyjść na scenę zjadała mnie trema , ale się jej nie poddawałam .Jak wyszłam na scene flesze mnie oślepiły ale chłopaki ochronili mnie przed zaliczeniem gleby na oczach całej publiczności . Niall powiedział "To jest nasza fanka jak przyjechaliśmy na mniejsce stała bardzo spokojnie i myśleliśmy że przez ten upał coś jej się stało ,ale jest wszystko okey więc w nagrodę za taką słodką i piękną bluzkę jej autorstwa zaśpiewam tylko dla niej. Specjalnie dla Ciebie You&I " .Jak usłyszałam pierwsze nuty posienki się uśmiechnęłam a jednocześnie płakałam ale to były łzy szczęścia .
Niall się uśmiechnął i powiedział "No to teraz jesteś normalna" Ja się uśmiechnęłam i odpowiedziałam "Płaczę bo jestem szczęśliwa że spełnia się moje marzenie " Po "naszej" piosence zaśpiewali wszyscy dla mnie specjalnie Little Things .Po skończonym koncercie nie mogłam uwierzyć że Niall zaśpiewał mi You&I byłam w siódmym niebie a co najlepsze to Liam uwiecznił to na zdjęciach i na filmie. Za kulisami podziękowałam im za to co dla mnie zrobili i każdego z osobna przytuliłam a najmocniej Niall'a bo to on dawał mi znaki przez cały wieczór . Uświadomiłam sobie że patrze na niego jak na chłopaka a nie jak na mojego idola.Wiedział że go kocham teraz tylko czekałam na jego ruch . Po oporządzeniu się okazało się że chłopaki nie mają gdzie spać .Wykonałam jeden ważny telefon i już mieli nocleg tzn. U mnie w domu .
Wytłumaczyłam kierowcy , który dzieki Bogu mówił po polsku gdzie mieszkam i spakowaliśmy się i pojechaliśmy.
Zabrakło poduszek i kołderale szybko na to zaradziłam i pojechałam do moich dziadków i pożyczyłam pięć zestawów pościeli.Chłopaki jak wróciłam byli już ubrani w pidżamy a raczej w ich resztki tzn. każdemu było tak gorąco że spali w bokserkach ale przyznaje było gorąco . Okazało się że zabrakło chleba ale nie było jeszzcze tak późno to pobiegłam szybko do sklepu po zapasy. Gdy wróciłam zjadłam kolację z chłopakami , naszykowałam się do spania ale zanim to nastąpiło musiałam z mamą uszykować gdzieś chłopakom spania.No i w efekcie cztery łóżka zostały naszykowane u mnie w pokoju .
Niall spał ze mną na materacu a reszta miała spania na podłodze ale nie narzekali. Nie chcieliśmy razem z Niall'em obudzić całego domu naszą rozmową dlatego pisaliśmy na moim telefonie. Okazało się że pretekstem było tylko moje zachowanie , bo się okazało że bardzo podobam się Niall'owi . Uważa że jestem ładna . Zadał mi w końcu to wyczekiwane i wymarzone przeze mnie pytanie czy chce być jego dziewczyną . Nie trzymałam Go długo w nieświadomości tak się ucieszył że aż obudził chłopaków na szczęście wpadłam na pomysł żeby udawać że śpimy co było zabawne bo chłopaki uwierzyli . Na drugi dzień chłopaki musieli wracać do domów bo Polska to był ich ostatni przystanek podczas trasy .Było mi smutno ale Niall i chłopaki obiecali że napiszą sms-a albo zadzwonią jak dojadą byłam im wdzięczna bo sama panicznie bałam się samolotów . Podziękowałam im jeszcze raz za wspólnie spędzony czas i tak jak przypuszczałam się rozpłakałam . To były smutne chwile ale takie jest życie .Obiecałam chłopakom że będe do nich pisać na tt .Na lotnisku Niall mnie pocałował a chłopaki byli zdziwieni o co chodzi powiedział że im to podczas lotu wyjaśni . Oczywiście byłam przygnębiona i to na maksa bo mój chłopak i czterech przyjaciół mieszkaja daleko ode mnie. Jak wróciłam do domu , przebrałam się , zrobiłam sobie kubek gorącej czekolady chociaż było lato i słuchałam na full na telefonie ich nagrań .Nagle mama wpadła do pokoju musiałam chyba zasnąć bo dosyć długo nie szturchała...przerwała mi w połowie nagrania You&I i powiedziała że muszę przyjść szybko do tamtego pokoju .Wydawało mi się to dziwne i podejrzane bo ona nigdy nie była taka podniecona. Weszłam do pokoju
a tak wielki transparent "Suprise ... We come back to you .. Beacuse we love You :* " chłopaki stali u mnie w pokoju gdzie normalnie powinni być już w połowie drogi do Londynu i LA . Bardzo sie ucieszyłam i znowu popłakałam .Zapytałam sie chłopaków jakim cudem są tutaj a nie w Londynie odpowiedział mi Zayn " Nie mogliśmy znieść tego widoku na lotnisku" "Teoretycznie decyzja była już podjęta zanim poszliśmy do odpraawy , ale wtedy nie byłoby niespodzianki "dopowiedział Louis . Zapytałam się Liama , Zayn'a i Louis'a co z ich dziewczynami ? Liam mi odpowiedział jako pierwszy " No cóż po długich rozważaniach za i przeciw. I długiej rozmowie z naszym starszym bratem Zayn'em stwierdziłem że Sophia nie jest dla mnie , interesowałem ją tylko dlatego że jestem sławny" Nic nie powiedziałam tylko mocno przytuliłam Liam'a on zrozumiał bez słów i się uśmiechnął i odwzajemnił uścisk. Louis wutłumaczył że chłopaki zostaną tu 6 miesięcy a on i Zayn wrócą po 3 miesiącach do domów . Dziękowałam im cały wieczór i dziękowałam losowi że nie oddałam jeszcze pościeli mojej babci .Kiedy położyliśmy sie spać chlopakom zebrało sie na gadkę , ale byłam zbyt zmęczona całym dniem żeby słuchać dlatego zasnęłam w objeciach mojego księcia z bajki . We wrześniu zaczeła się szkoła byłam już w drugiej klasie technikum więc zaczęły mi się praktyki z czego się bardzo cieszę bo mam dosyć teorii . Pewnego dnia dostałam sms-a od Niall'a w którym pytał o której kończe lekcje .Odpisałam mu ze o 14:35 .Powiedział że przyjdą po mnie całą paczką . Ucieszyłam się bo to pierwszy raz kiedy moje przyjaciółki ich poznają .
Ostatnie minuty strasznie mi się dłużyły i jak na złość mój były chciał koniecznie pogadać .
Ja że jestem czasami wredna powiedziałam że dzisiaj nie mam za bardzo czasu bo chłopak i przyjaciele na mnie czekają pod szkołą .Jego reakcja była mocna bo teoretycznie oprócz moich dwóch przyjaciółek nie wiedział że mam chłopaka ale uważam że one i tak do końca mi nie wierzyły . Wzięłam dziewczyny za sobą i wyszłyśmy ze szkoły za nami oczywiście poszła ciekawska grupa z mojej klasy bo nie wierzyli do końca Michałowi i im się nie dziwie bo on lubi kłamać . Jak wyszłam ze szkoły od razu poprawił mi się humor kto by pomyślał że ja szara myszka kiedyś będe mieć najlepszych przyjaciół na świecie którzy nigdy mnie nie opuszczą . Mój humor był coraz lepszy bo zobaczyłam że Niall ma dla mnie bukiet kwiatów .
Przytuliłam się do chłopaków i nie chciałam ich puścić a szczególnie mojego księcia z bajki ... Niall przypomniał mi że stoją za nami moi znajomi ..... No to ich sobie przedstawiłam nie zrobili na nich wrażenia ale nie okazywali tego . Najlepsza była reakcja Michała "To Ty znasz osobiście 1D??" a ja "Tak to są moi przyjaciele Liam , Louis , Zayn i Harry a to jest mój chłopak Niall." Przywitał się z nimi i poszedł jak zmyty .Wzięłam Niall'a za ręke i poszliśmy do domu .Co prawda na drugi dzień stałam się mega sławna w szkole bo każdy chciał poznać chłopaków zaczynałam mieć tego dosyc nawet nauczyciele mnie atakowali ... ale czego się nie robi dla przyjaźni ... i miości. I tak było przez całe 6 miesięcy ....ja im pomagałam w nauce języka polskiego oni mi w angielskim i matmie . Tym razem pożegnałam się z nimi normalnie .Założyłam nawet specjalnie Skypa chłopaki dodali siebie do moich znajomych śledzili mnie na tt.. Od ich powrotu do domów codziennie gadamy na Skype na konferencji w 6 .Teraz jestem pięć lat po ślubie z moim blondynem , mamy dwie córeczki , które są oczkiem w głowie taty
, a Niall jeszcze nie wie że jestem po raz trzeci w ciąży . Liam przeprosił Danielle i są rok po ślubie Liam nic nie wie że Dan jest w 4 tygodniu ciąży bliźniaczej .Louis i Eleanor są małżeństwem od prawie ośmiu lat i mają dwójke dzieci .
Zayn i Perrie podobnie tylko oni są szczęśliwym małżeństwem od 10 lat . A Harry ożenił się z Barbarą Palvin i maja rocznego synka.
Wszyscy mieszkamy na obrzeżach Londynu na tej samej ulicy i obok siebie mamy domy. Chłopaki nadal są One Direction i jak na razie nie planują zmieniać pracy i kończyć kariery . Więc fanki jakichkolwiek zespołów nie traćcie nadziei bo marzenia się spełniają .
W dzień koncertu wstałam wcześniej i to dużo wcześniej biorąc pod uwagę że to były wakacje .Założyłam szorty, białą luźną bokserke z własnoręcznie robionym napisem "Marry me Niall :* "
.Stwierdziłam że nie będe się malować bo mój idol nie lubi "plastików". Założyłam czerwone trampki w stylu Converse moje ulubione.Do torebki spakowałam aparat i zapas baterii trochę jedzenia i dużo picia .Oczywiście wzięłam też notes żeby zebrać autografy od boskich przystojniaków .Cztery godziny przed koncertem stałam przy samych barierkach i czekałyśmy z dziewczynami aż nasi chłopcy przyjadą pod Atlas Arenę .Dwie godziny przed rozpoczęciem , przyjechali większość dziewczyn płakało albo piszczało ,a ja stałam i robiłam zdjęcia .Zachowywałam się jak osoba , która wgl. nie jest Directionerką , a oczywiście że nią jestem . Chłopaki to zauważyli i się naradzili że muszą coś temu zaradzić , wysłali Niall'a do mnie który poprosił ochroniarza żeby mnie wpuścił za kulisy , bo moje zachowanie jest podejrzane , bo jestem jedyną dziewczyną która jest cicho . Sama w to nie wierzyłam , że jestem za kulisami .Niall się na mnie gapił co było krępujące bo był w samych bokserkach .
Moje myśli podpowiadały mi co ja jestem gdzieś brudna czy aż taka ładna . Z nudów zaczełam chodzić po pokoju i doszłam do lustra i zauważyłam swoje odbicie i zaczęłam się śmiać bo zobaczyłam że przecież mam na sobie bluzkę z napisem "Marry me Niall:* " pokazałam palcem czy o to mu chodzi a on pokiwał głową i powiedział że bardzo mu się podoba moja bluzka.Chłopaki byli cudowni , próbowali mnie rozśmieszać co im się udało bo oni na prawdę są bardzo zabawni .Pięć minut przed koncertem Niall podszedł do mnie i powiedział że jak ochrona mnie poprosi to mam za nimi iść bez słowa .Nie mogłam nic wykrztusić bo zapatrzyłam się w te nieziemsko boskie niebieskie oczy dlatego pokiwałam głową .Niall uśmiechnął się i pobiegł za chłopakami .Po czasie dopiero sie skapnęłam że gdzieś mi zginął aparat pierwsza myśl , która mi przyszła do głowy to ta że mama mnie zabije bo aparat kosztował fortunę .
Nie załamałam sie tak szybko , bo był specjalny telewizor za kulisami i zobaczyłam że ma go Liam dziękowałam losowi że tak się złożyło . Pomyślałam , ze będe miała mnóstwo zdjęć na aparacie dobrze , że opróżniam pamięć ze zdjęć .Nagle ochroniarz mnie zawołał posłuchałam go i dowiedziałam się ze mam wyjść na scenę zjadała mnie trema , ale się jej nie poddawałam .Jak wyszłam na scene flesze mnie oślepiły ale chłopaki ochronili mnie przed zaliczeniem gleby na oczach całej publiczności . Niall powiedział "To jest nasza fanka jak przyjechaliśmy na mniejsce stała bardzo spokojnie i myśleliśmy że przez ten upał coś jej się stało ,ale jest wszystko okey więc w nagrodę za taką słodką i piękną bluzkę jej autorstwa zaśpiewam tylko dla niej. Specjalnie dla Ciebie You&I " .Jak usłyszałam pierwsze nuty posienki się uśmiechnęłam a jednocześnie płakałam ale to były łzy szczęścia .
Niall się uśmiechnął i powiedział "No to teraz jesteś normalna" Ja się uśmiechnęłam i odpowiedziałam "Płaczę bo jestem szczęśliwa że spełnia się moje marzenie " Po "naszej" piosence zaśpiewali wszyscy dla mnie specjalnie Little Things .Po skończonym koncercie nie mogłam uwierzyć że Niall zaśpiewał mi You&I byłam w siódmym niebie a co najlepsze to Liam uwiecznił to na zdjęciach i na filmie. Za kulisami podziękowałam im za to co dla mnie zrobili i każdego z osobna przytuliłam a najmocniej Niall'a bo to on dawał mi znaki przez cały wieczór . Uświadomiłam sobie że patrze na niego jak na chłopaka a nie jak na mojego idola.Wiedział że go kocham teraz tylko czekałam na jego ruch . Po oporządzeniu się okazało się że chłopaki nie mają gdzie spać .Wykonałam jeden ważny telefon i już mieli nocleg tzn. U mnie w domu .
Wytłumaczyłam kierowcy , który dzieki Bogu mówił po polsku gdzie mieszkam i spakowaliśmy się i pojechaliśmy.
Zabrakło poduszek i kołderale szybko na to zaradziłam i pojechałam do moich dziadków i pożyczyłam pięć zestawów pościeli.Chłopaki jak wróciłam byli już ubrani w pidżamy a raczej w ich resztki tzn. każdemu było tak gorąco że spali w bokserkach ale przyznaje było gorąco . Okazało się że zabrakło chleba ale nie było jeszzcze tak późno to pobiegłam szybko do sklepu po zapasy. Gdy wróciłam zjadłam kolację z chłopakami , naszykowałam się do spania ale zanim to nastąpiło musiałam z mamą uszykować gdzieś chłopakom spania.No i w efekcie cztery łóżka zostały naszykowane u mnie w pokoju .
Niall spał ze mną na materacu a reszta miała spania na podłodze ale nie narzekali. Nie chcieliśmy razem z Niall'em obudzić całego domu naszą rozmową dlatego pisaliśmy na moim telefonie. Okazało się że pretekstem było tylko moje zachowanie , bo się okazało że bardzo podobam się Niall'owi . Uważa że jestem ładna . Zadał mi w końcu to wyczekiwane i wymarzone przeze mnie pytanie czy chce być jego dziewczyną . Nie trzymałam Go długo w nieświadomości tak się ucieszył że aż obudził chłopaków na szczęście wpadłam na pomysł żeby udawać że śpimy co było zabawne bo chłopaki uwierzyli . Na drugi dzień chłopaki musieli wracać do domów bo Polska to był ich ostatni przystanek podczas trasy .Było mi smutno ale Niall i chłopaki obiecali że napiszą sms-a albo zadzwonią jak dojadą byłam im wdzięczna bo sama panicznie bałam się samolotów . Podziękowałam im jeszcze raz za wspólnie spędzony czas i tak jak przypuszczałam się rozpłakałam . To były smutne chwile ale takie jest życie .Obiecałam chłopakom że będe do nich pisać na tt .Na lotnisku Niall mnie pocałował a chłopaki byli zdziwieni o co chodzi powiedział że im to podczas lotu wyjaśni . Oczywiście byłam przygnębiona i to na maksa bo mój chłopak i czterech przyjaciół mieszkaja daleko ode mnie. Jak wróciłam do domu , przebrałam się , zrobiłam sobie kubek gorącej czekolady chociaż było lato i słuchałam na full na telefonie ich nagrań .Nagle mama wpadła do pokoju musiałam chyba zasnąć bo dosyć długo nie szturchała...przerwała mi w połowie nagrania You&I i powiedziała że muszę przyjść szybko do tamtego pokoju .Wydawało mi się to dziwne i podejrzane bo ona nigdy nie była taka podniecona. Weszłam do pokoju
a tak wielki transparent "Suprise ... We come back to you .. Beacuse we love You :* " chłopaki stali u mnie w pokoju gdzie normalnie powinni być już w połowie drogi do Londynu i LA . Bardzo sie ucieszyłam i znowu popłakałam .Zapytałam sie chłopaków jakim cudem są tutaj a nie w Londynie odpowiedział mi Zayn " Nie mogliśmy znieść tego widoku na lotnisku" "Teoretycznie decyzja była już podjęta zanim poszliśmy do odpraawy , ale wtedy nie byłoby niespodzianki "dopowiedział Louis . Zapytałam się Liama , Zayn'a i Louis'a co z ich dziewczynami ? Liam mi odpowiedział jako pierwszy " No cóż po długich rozważaniach za i przeciw. I długiej rozmowie z naszym starszym bratem Zayn'em stwierdziłem że Sophia nie jest dla mnie , interesowałem ją tylko dlatego że jestem sławny" Nic nie powiedziałam tylko mocno przytuliłam Liam'a on zrozumiał bez słów i się uśmiechnął i odwzajemnił uścisk. Louis wutłumaczył że chłopaki zostaną tu 6 miesięcy a on i Zayn wrócą po 3 miesiącach do domów . Dziękowałam im cały wieczór i dziękowałam losowi że nie oddałam jeszcze pościeli mojej babci .Kiedy położyliśmy sie spać chlopakom zebrało sie na gadkę , ale byłam zbyt zmęczona całym dniem żeby słuchać dlatego zasnęłam w objeciach mojego księcia z bajki . We wrześniu zaczeła się szkoła byłam już w drugiej klasie technikum więc zaczęły mi się praktyki z czego się bardzo cieszę bo mam dosyć teorii . Pewnego dnia dostałam sms-a od Niall'a w którym pytał o której kończe lekcje .Odpisałam mu ze o 14:35 .Powiedział że przyjdą po mnie całą paczką . Ucieszyłam się bo to pierwszy raz kiedy moje przyjaciółki ich poznają .
Ostatnie minuty strasznie mi się dłużyły i jak na złość mój były chciał koniecznie pogadać .
Ja że jestem czasami wredna powiedziałam że dzisiaj nie mam za bardzo czasu bo chłopak i przyjaciele na mnie czekają pod szkołą .Jego reakcja była mocna bo teoretycznie oprócz moich dwóch przyjaciółek nie wiedział że mam chłopaka ale uważam że one i tak do końca mi nie wierzyły . Wzięłam dziewczyny za sobą i wyszłyśmy ze szkoły za nami oczywiście poszła ciekawska grupa z mojej klasy bo nie wierzyli do końca Michałowi i im się nie dziwie bo on lubi kłamać . Jak wyszłam ze szkoły od razu poprawił mi się humor kto by pomyślał że ja szara myszka kiedyś będe mieć najlepszych przyjaciół na świecie którzy nigdy mnie nie opuszczą . Mój humor był coraz lepszy bo zobaczyłam że Niall ma dla mnie bukiet kwiatów .
Przytuliłam się do chłopaków i nie chciałam ich puścić a szczególnie mojego księcia z bajki ... Niall przypomniał mi że stoją za nami moi znajomi ..... No to ich sobie przedstawiłam nie zrobili na nich wrażenia ale nie okazywali tego . Najlepsza była reakcja Michała "To Ty znasz osobiście 1D??" a ja "Tak to są moi przyjaciele Liam , Louis , Zayn i Harry a to jest mój chłopak Niall." Przywitał się z nimi i poszedł jak zmyty .Wzięłam Niall'a za ręke i poszliśmy do domu .Co prawda na drugi dzień stałam się mega sławna w szkole bo każdy chciał poznać chłopaków zaczynałam mieć tego dosyc nawet nauczyciele mnie atakowali ... ale czego się nie robi dla przyjaźni ... i miości. I tak było przez całe 6 miesięcy ....ja im pomagałam w nauce języka polskiego oni mi w angielskim i matmie . Tym razem pożegnałam się z nimi normalnie .Założyłam nawet specjalnie Skypa chłopaki dodali siebie do moich znajomych śledzili mnie na tt.. Od ich powrotu do domów codziennie gadamy na Skype na konferencji w 6 .Teraz jestem pięć lat po ślubie z moim blondynem , mamy dwie córeczki , które są oczkiem w głowie taty
, a Niall jeszcze nie wie że jestem po raz trzeci w ciąży . Liam przeprosił Danielle i są rok po ślubie Liam nic nie wie że Dan jest w 4 tygodniu ciąży bliźniaczej .Louis i Eleanor są małżeństwem od prawie ośmiu lat i mają dwójke dzieci .
Zayn i Perrie podobnie tylko oni są szczęśliwym małżeństwem od 10 lat . A Harry ożenił się z Barbarą Palvin i maja rocznego synka.
Wszyscy mieszkamy na obrzeżach Londynu na tej samej ulicy i obok siebie mamy domy. Chłopaki nadal są One Direction i jak na razie nie planują zmieniać pracy i kończyć kariery . Więc fanki jakichkolwiek zespołów nie traćcie nadziei bo marzenia się spełniają .
No i jest pierwsze opowiadanie mam nadzieję że się podoba ;) I że bd dużo komentarzy pod tym opowiadaniem ;* Kocham Was mysie pysie ( pewnie skądś to kojarzycie ) .. DO następnego :*
Bohaterowie :P w opowiadaniu o NIallu
No dobra bohaterowie pierwszego opowiadania ;)
(T.I ) Lily Petrove
Dzieci El i Lou :
Eveline i Patrycia
No to chyba wszystkie postaci ;) Niektóre pojawiają się tylko epizodycznie ale je umieściłam :D
(T.I ) Lily Petrove
Twoi rodzice :
Derek i Camille
Twoi dziadkowie :
Patrick i Anne Petrove
Twój były chłopak :
Michael Scholler
Twoja bff 1 :
Jade Collins
Twoja bff 2 :
Emily Osment
Twój przyszły chłopak :
Niall Horan
Twój nowo poznany przyjaciel :
Harry Styles
Twój nowo poznany przyjaciel :
Zayn Malik
Twój nowo poznany przyjaciel :
Louis Tomlinson
Twój nowo poznany przyjaciel :
Liam Payne
Twoje i Niall'a dzieci :
Pauline i Emily
Eveline i Patrycia
Dziecko Harrego i Barbary :
Steve
Ostrzegam mój blog pewnie będzie się różnił od innych
Ostrzegam mój blog pewnie będzie się różnił od innych ... owszem mam te 17 lat ale zanim coś zrobię w internecie i poznam wszystkie tajniki blogów troszkę to potrwa dlatego na razie stworzę bohaterów bo opowiadanie już mam i to nie jedno mam nadzieje że Wam się spodoba xxx
Na dobry początek :P
Hejka to ja :P
To może na początek parę faktów o mnie :P
Mam na imię Patrycja
mam prawie 17 lat ( w lipcu skończę )
Jestem Directioner od początku ale potem zwątpiłam w siebie i niedawno odnowiłam i teraz mogę się nazywać Directioner w 100%
Moim ulubieńcem jest Niall nie powiem Wam dlaczego bo nie mam pojęcia :( Ale to chyba ten urok osobisty :) Ale Liam'a , Hazze , Lou i Zayn'a kocham tak samo mocno :P
Mieszkam w Łodzi :D Ale nie podoba mi się mój kraj czyli Polska i kolejna niewiadoma
Jak skończę technikum chcę się przeprowadzić do Londynu i tam zrobić karierę cukierniczą :D
Chodzę do pierwszej klasy Technikum nr 6 w Łodzi do klasy o profilu technik technologii żywności + cukiernik ;D
To chyba wszystko mam nadzieje że moje opowiadania się Wam spodobają jeżeli maci pytania to piszcie śmiało na moim asku http://ask.fm/Patti1789
To może na początek parę faktów o mnie :P
Mam na imię Patrycja
mam prawie 17 lat ( w lipcu skończę )
Jestem Directioner od początku ale potem zwątpiłam w siebie i niedawno odnowiłam i teraz mogę się nazywać Directioner w 100%
Moim ulubieńcem jest Niall nie powiem Wam dlaczego bo nie mam pojęcia :( Ale to chyba ten urok osobisty :) Ale Liam'a , Hazze , Lou i Zayn'a kocham tak samo mocno :P
Mieszkam w Łodzi :D Ale nie podoba mi się mój kraj czyli Polska i kolejna niewiadoma
Jak skończę technikum chcę się przeprowadzić do Londynu i tam zrobić karierę cukierniczą :D
Chodzę do pierwszej klasy Technikum nr 6 w Łodzi do klasy o profilu technik technologii żywności + cukiernik ;D
To chyba wszystko mam nadzieje że moje opowiadania się Wam spodobają jeżeli maci pytania to piszcie śmiało na moim asku http://ask.fm/Patti1789
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)





























