czwartek, 6 marca 2014

Krótkie opowiadanie o NIallerku :*

OMG nie wierzę jest miesiąc przed moimi urodzinami ,a  dostałam najlepszy prezent na świecie w sierpniu a dokłaadniej 25 sierpnia (moje imieniny) w Łodzi będzie koncert 1D .Nadal nie mogę w to uwierzyć .Jak tylko się dowiedziałam od razu zaczęłam szukać biletów i znalazłam cena była kosmiczna , bo  przy samej scenie 400 złotych ,a le opłacało się wydać tyle na swoich idoli , a raczej przyjaciół. Pogadałam o kasie z dziadkami i powiedzieli  że mi pożyczą  . Jak otrzymałam od kuriera bilet pilnowałam go jak oka w głowie . Niestety ze mnie jest taka pierdoła że oczywiście gdzieś go zgubiłam .Szukałam go wszędzie ale nie mogłam go znależć .Tydzień przed koncertem kiedy straciłam nadzieję na odnalezienie go okazało się że przyczepiłam go w przedpokoju do kalendarza 1D.Na początku zaczęłam płakać ze szczęścia bo pomyślałam , ze to musiało się stać dlatego , żebym doceniła to co mam . A jak się uspokoiłam zaczęłam sie śmiać bo nie raz patrzyłam na ten kalendarz i go nie widziałam .
W dzień koncertu wstałam wcześniej i to dużo wcześniej biorąc pod uwagę że to były wakacje .Założyłam szorty, białą luźną bokserke z własnoręcznie robionym napisem "Marry me Niall :* "


.Stwierdziłam że nie będe się malować bo mój idol nie lubi "plastików". Założyłam czerwone trampki w stylu Converse moje ulubione.Do torebki spakowałam aparat i zapas baterii trochę jedzenia i dużo picia .Oczywiście wzięłam też notes żeby zebrać autografy od boskich przystojniaków .Cztery godziny przed koncertem stałam przy samych barierkach i czekałyśmy z dziewczynami aż nasi chłopcy przyjadą pod Atlas Arenę .Dwie godziny przed rozpoczęciem , przyjechali większość dziewczyn płakało albo piszczało ,a ja stałam i robiłam zdjęcia .Zachowywałam się jak osoba , która wgl. nie jest Directionerką , a oczywiście że nią jestem . Chłopaki to zauważyli i się naradzili że muszą coś temu zaradzić , wysłali Niall'a do mnie który poprosił ochroniarza żeby mnie wpuścił za kulisy , bo moje zachowanie jest podejrzane , bo jestem jedyną dziewczyną która jest cicho . Sama w to nie wierzyłam , że jestem za kulisami .Niall się na mnie gapił co było krępujące bo był w samych bokserkach .
Moje myśli podpowiadały mi co ja jestem gdzieś brudna czy aż taka ładna . Z nudów zaczełam chodzić po pokoju i doszłam do lustra i zauważyłam swoje odbicie  i zaczęłam się śmiać bo zobaczyłam że przecież mam na sobie bluzkę z napisem "Marry me Niall:* " pokazałam palcem czy o to mu chodzi a  on pokiwał głową i powiedział że bardzo mu się podoba moja bluzka.Chłopaki byli cudowni , próbowali mnie rozśmieszać co im się udało bo oni na prawdę są bardzo zabawni .Pięć minut przed koncertem Niall podszedł do mnie i powiedział że jak ochrona mnie poprosi to mam za nimi iść bez słowa .Nie mogłam nic wykrztusić bo zapatrzyłam się w te nieziemsko boskie niebieskie oczy dlatego pokiwałam głową .Niall uśmiechnął się i pobiegł za chłopakami .Po czasie dopiero sie skapnęłam że gdzieś mi zginął aparat pierwsza myśl , która mi przyszła do głowy to ta że mama mnie zabije bo aparat kosztował fortunę .
Nie załamałam sie tak szybko , bo był specjalny telewizor za kulisami i zobaczyłam że ma go Liam dziękowałam losowi że tak się złożyło . Pomyślałam , ze będe miała mnóstwo zdjęć na aparacie dobrze , że opróżniam pamięć ze zdjęć .Nagle ochroniarz mnie zawołał posłuchałam go i dowiedziałam się ze mam wyjść na scenę zjadała mnie trema , ale się jej nie poddawałam .Jak wyszłam na scene flesze mnie oślepiły ale chłopaki ochronili mnie przed zaliczeniem gleby na oczach całej publiczności . Niall powiedział "To jest nasza fanka jak przyjechaliśmy na mniejsce stała bardzo spokojnie i myśleliśmy że przez ten upał coś jej się stało ,ale jest wszystko okey więc w nagrodę za taką słodką i piękną bluzkę jej autorstwa zaśpiewam tylko dla niej. Specjalnie dla Ciebie You&I " .Jak usłyszałam pierwsze nuty posienki się uśmiechnęłam a jednocześnie płakałam ale to były łzy szczęścia .
Niall się uśmiechnął i powiedział "No to teraz jesteś normalna" Ja się uśmiechnęłam i odpowiedziałam "Płaczę bo jestem szczęśliwa że spełnia się moje marzenie " Po "naszej" piosence zaśpiewali wszyscy dla mnie specjalnie Little Things .Po skończonym koncercie nie mogłam uwierzyć że Niall zaśpiewał mi You&I byłam w siódmym niebie a co najlepsze to Liam uwiecznił to na zdjęciach i na filmie. Za kulisami podziękowałam im za to co dla mnie zrobili i każdego z osobna przytuliłam a najmocniej Niall'a bo to on dawał mi znaki przez cały wieczór . Uświadomiłam sobie że patrze na niego jak na chłopaka a nie jak na mojego idola.Wiedział że go kocham teraz tylko czekałam na jego ruch . Po oporządzeniu się okazało się że chłopaki nie mają gdzie spać .Wykonałam jeden ważny telefon i już mieli nocleg tzn. U mnie w domu .
Wytłumaczyłam kierowcy , który dzieki Bogu mówił po polsku gdzie mieszkam i spakowaliśmy się i pojechaliśmy.
Zabrakło poduszek i kołderale szybko na to zaradziłam i pojechałam do moich dziadków i pożyczyłam pięć zestawów pościeli.Chłopaki jak wróciłam byli już ubrani w pidżamy a raczej w ich resztki tzn. każdemu było tak gorąco że spali w bokserkach  ale przyznaje było gorąco . Okazało się że zabrakło chleba ale nie było jeszzcze tak późno to pobiegłam szybko do sklepu po zapasy. Gdy wróciłam zjadłam kolację z chłopakami ,  naszykowałam się do spania ale zanim to nastąpiło musiałam z mamą uszykować gdzieś chłopakom spania.No i w efekcie  cztery łóżka zostały naszykowane u mnie w pokoju .
Niall spał ze mną na materacu a reszta miała spania na podłodze ale nie narzekali. Nie chcieliśmy razem z Niall'em obudzić całego domu naszą rozmową dlatego pisaliśmy na moim telefonie. Okazało się że pretekstem było tylko moje zachowanie , bo się okazało że bardzo podobam się Niall'owi . Uważa że jestem ładna . Zadał mi w końcu to wyczekiwane i wymarzone przeze mnie pytanie czy chce być jego dziewczyną . Nie trzymałam Go długo w nieświadomości tak się ucieszył że aż obudził chłopaków na szczęście wpadłam na pomysł żeby udawać że śpimy co było zabawne bo chłopaki uwierzyli . Na drugi dzień chłopaki musieli wracać do domów bo Polska to był ich ostatni przystanek podczas trasy .Było mi smutno ale Niall i chłopaki obiecali że napiszą sms-a albo zadzwonią jak dojadą byłam im wdzięczna bo sama panicznie bałam się samolotów . Podziękowałam im jeszcze raz za wspólnie spędzony czas i tak jak przypuszczałam się rozpłakałam . To były smutne chwile ale takie jest życie .Obiecałam chłopakom że będe do nich pisać na tt .Na lotnisku Niall mnie pocałował a chłopaki byli zdziwieni o co chodzi powiedział że im to podczas lotu wyjaśni . Oczywiście byłam przygnębiona i to na maksa bo mój chłopak i czterech przyjaciół mieszkaja daleko ode mnie. Jak wróciłam do domu , przebrałam się , zrobiłam sobie kubek gorącej czekolady chociaż było lato i słuchałam na full na telefonie ich nagrań .Nagle mama wpadła do pokoju musiałam chyba zasnąć bo dosyć długo nie szturchała...przerwała mi  w połowie nagrania You&I i powiedziała że muszę przyjść szybko do tamtego pokoju .Wydawało mi się to dziwne i podejrzane bo ona nigdy nie była taka podniecona. Weszłam do pokoju
a tak wielki transparent "Suprise ... We come back to you .. Beacuse we love You :* " chłopaki stali u mnie w pokoju gdzie normalnie powinni być już w połowie drogi do Londynu i LA . Bardzo sie ucieszyłam i znowu popłakałam .Zapytałam sie chłopaków jakim cudem są tutaj a nie w Londynie odpowiedział mi Zayn " Nie mogliśmy znieść tego widoku na lotnisku" "Teoretycznie decyzja była już podjęta zanim poszliśmy do odpraawy , ale wtedy nie byłoby niespodzianki "dopowiedział Louis . Zapytałam się Liama , Zayn'a i Louis'a co z ich dziewczynami ? Liam mi odpowiedział jako pierwszy " No cóż po długich rozważaniach za i przeciw. I długiej rozmowie z naszym starszym bratem Zayn'em stwierdziłem że Sophia nie jest dla mnie , interesowałem ją tylko dlatego że jestem sławny" Nic nie powiedziałam tylko mocno przytuliłam Liam'a on zrozumiał bez słów i się uśmiechnął i odwzajemnił uścisk. Louis wutłumaczył że chłopaki zostaną tu 6 miesięcy a on i Zayn wrócą po 3 miesiącach do domów . Dziękowałam im cały wieczór i dziękowałam losowi że nie oddałam jeszcze pościeli mojej babci .Kiedy położyliśmy sie spać chlopakom zebrało sie na gadkę , ale byłam zbyt zmęczona całym dniem żeby słuchać dlatego zasnęłam w objeciach mojego księcia z bajki . We wrześniu zaczeła się szkoła byłam już w drugiej klasie technikum więc zaczęły mi się praktyki z czego się bardzo cieszę bo mam dosyć teorii . Pewnego dnia dostałam sms-a od Niall'a w którym pytał o której kończe lekcje .Odpisałam mu ze o 14:35 .Powiedział że przyjdą po mnie całą paczką . Ucieszyłam się bo to pierwszy raz kiedy moje przyjaciółki ich poznają .

Ostatnie minuty strasznie mi się dłużyły i jak na złość mój były chciał koniecznie pogadać .
Ja że jestem czasami wredna powiedziałam że dzisiaj nie mam za bardzo czasu bo chłopak i przyjaciele na mnie czekają pod szkołą .Jego reakcja była mocna bo teoretycznie oprócz moich dwóch przyjaciółek nie wiedział że mam chłopaka ale uważam że one i tak do końca mi nie wierzyły . Wzięłam dziewczyny za sobą i wyszłyśmy ze szkoły za nami oczywiście poszła ciekawska grupa z mojej klasy bo nie wierzyli do końca Michałowi i im się nie dziwie bo on lubi kłamać . Jak wyszłam ze szkoły od razu poprawił mi się humor kto by pomyślał że ja szara myszka kiedyś będe mieć najlepszych przyjaciół na świecie którzy nigdy mnie nie opuszczą . Mój humor był coraz lepszy bo zobaczyłam że Niall ma dla mnie bukiet kwiatów .
Przytuliłam się do chłopaków i nie chciałam ich puścić a szczególnie mojego księcia z bajki ... Niall przypomniał mi że stoją za nami moi znajomi ..... No to ich sobie przedstawiłam nie zrobili na nich wrażenia ale nie okazywali tego . Najlepsza była reakcja Michała "To Ty znasz osobiście 1D??" a ja "Tak to są moi przyjaciele Liam , Louis , Zayn i Harry a to jest mój chłopak Niall." Przywitał się z nimi i poszedł jak zmyty .Wzięłam Niall'a za ręke i poszliśmy do domu .Co prawda na drugi dzień stałam się mega sławna w szkole bo każdy chciał poznać chłopaków zaczynałam mieć tego dosyc nawet nauczyciele mnie atakowali ... ale czego się nie robi dla przyjaźni ... i miości. I tak było przez całe 6 miesięcy ....ja im pomagałam w nauce języka polskiego oni mi w angielskim i matmie . Tym razem pożegnałam się z nimi normalnie .Założyłam nawet specjalnie Skypa chłopaki dodali siebie do moich znajomych śledzili mnie na tt.. Od ich powrotu do domów codziennie gadamy na Skype na konferencji w 6 .Teraz jestem pięć lat po ślubie z moim blondynem , mamy dwie córeczki , które są oczkiem w głowie taty
, a Niall jeszcze nie wie że jestem po raz trzeci w ciąży . Liam przeprosił Danielle i są rok po ślubie Liam nic nie wie że Dan jest w 4 tygodniu ciąży bliźniaczej .Louis i Eleanor są małżeństwem od prawie ośmiu lat i mają dwójke dzieci .
Zayn i Perrie podobnie tylko oni są szczęśliwym małżeństwem od 10 lat . A Harry ożenił się z Barbarą Palvin i maja rocznego synka.
Wszyscy mieszkamy na obrzeżach Londynu na tej samej ulicy i obok siebie mamy domy. Chłopaki nadal są One Direction i jak na razie nie planują zmieniać pracy i kończyć kariery . Więc fanki jakichkolwiek zespołów nie traćcie nadziei bo marzenia się spełniają .
 No i jest pierwsze opowiadanie mam nadzieję że się podoba ;) I że bd dużo komentarzy pod tym opowiadaniem ;* Kocham Was mysie pysie ( pewnie skądś to kojarzycie ) .. DO następnego :* 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz