Zaczęłam skakać po całym pokoju ...Kto by pomyślał że ja i Harry Styles .Przecież ja jestem zwykłą cukierniczką .
Ale to teraz nie ważne musiałam zadzwonić do mojej mamy do POlski bo przecież nie miałam pojęcia jak zrobić chińszczyznę .
"Rozmowa z mamą "
-Halo ?
-Hej mami mam bardzo ważne pytanie jak się robi chińszczyznę ?
-Poczekaj poszukam przepisu . A co Cie tak naszło na gotowanie ? Wczoraj przepis na pizze dzisiaj na chińszczyznę ? Jak ten powód ma na imię ?
-Hahahah jak Ty wszystko wiesz i jak Ty mnie dobrze znasz .... No więc najważniejszy powód to mój nowy chłopak Harry Styles a szczebel niżej to reszta 1D i ich dziewczyny .
-Że co że Ty chodzisz z jednym z 1D ?!
-Mhm
- Nieźle .. Jak to usłyszy córka sąsiadki to chyba zemdleje ... DObra znalazłam przepis
-Dziękuje ... Kocham CIę
-Ja Ciebie też . Uważaj na siebie ...
-ZAwsze
No więc musiałam kupić dużo rzeczy na szczęście moja cukiernia dobrze sobie daję rade beze mnie . Będe musiała wejść do niej po coś słodkiego .
Poszłam do sklepu zrobiłam zakupy .Weszłam po tort tęczowy dopiero co zrobiony .
Kiedy wróciłam do domu nie wiedziałam za co miałam się wziąść za 2.5h mieli przyjść a ja jestem w polu . Zakasałam rekawy i zaczełam smażyć .Nie powiem wyszło mi pyszne . Zostało jeszcze 30 minut więc poszłam wziąść prysznic , umalowałam się i ubrałam w obcisłą sukienke .Jak już skończyłam się szykować naszykowałam talerze i takie duperele .....Nagle rozległ się dzwonek ....Od razu sie uśmiechnęłam bo wiedziałam kto to .Niestety sie pomyliłam to był Logan
-Hej Logan jak się trzymasz ? Co Ty tutaj robisz ?
-hej Lily ...jakoś daję radę . Chciałem Ci powiedzieć że pogrzeb będzie za dwa dni o 15:30 na głównym cmentarzu ... Widzę że Ty świętujesz zamiast opłakiwać swoją przyjaciółke - to ostatnie już prawie wykrzyczał
-Okey przyjde ... Nie mów tak !! A co mam siedzieć całymi dniami i ją opłakiwać ... Jeżeli los mi daje szanse to chwytam życie bo nie wiadomo co mnie czeka jutro .
-No ale to nie znaczy żeby świętować dwa dni po jej śmierci
Widziałam że chłopaki już ida .
-Logan tak w ogóle o co CI chodzi ... Skąd wiesz może ja ją opłakuje w nocy kiedy nikt nie widzi .I ja Cie bardzo proszę nie mów mi co mam robić bo nei jestem już mała dziewczynką . -krzyknęłam na Logana
-Pomóc CI ? -spytał sie Harry
-Nie nie trzeba .... Logan przy okazji poznaj mojego chłopaka Harrego i naszych przyjaciół Liama , SOphię , Louisa , Eleanour , Zayn'a , Perrie , Niallerka ...Ludzie to jest Logan chłopak MOnic .
-Hej miło Cie poznać -powiedział w imieniu wszystkich Zayn
-Tsa jasne .Was też . Dobra Lily ja już pójdę Widzimy się pojutrze
-Mhm .Papa Logan trzymaj sie
Każdy z nas czekał aż Logan wyjdzie z mojej posesji .
-No dobra wchodzicie czy nie ?
-Już tylko nie bij tygrysie
-Przepraszam ale Logan mnie wkurzył
-Widzielismy jak na niego krzyczałaś
-Krzyczała !!! Darła sie -powiedział ze śmiechem Niall
-Hahaha bardzo śmieszne .. DObra wchodźcie
-Okey ale ładnie pachnie -powiedział śliniąc się Nialler
-Dziękuje mam nadzieje że będzie smakowało .. A na podwieczorek będzie niespodzianka
-Na pewno .. O ja nie moge się doczekac
Wszystkim smakowało aż byłam zdziwiona .
Po pół roku przyjaźni z tymi wariatami i bycia z Harrym nadal w to nie wierze .
Pogrzebu Monic nie będe opowiadała bo nie było to miłe ale najważniejsze jest to że wtedy kiedy ich potrzebowałam byli koło mnei .
Logan ułożył sobie życie teraz jest w związku z Camille i wygląda to na poważny związek .
Po roku związku czekałam jak co weekend na chłopaków .Zamówiłam pizze bo mi się nie chciało gotować dzisiaj wyjątkowo . Było dziwne bo nei mieli w zwyczaju się spóźniać . Dwie godziny po planowanej wizycie zadzwonił dzwonek do drzwi .Musiałam przysnąć bo się nieźle przestraszyłam .Była północ .
Otworzyłam drzwi a przede mną stała Pezz z kwiatami i listem .
-Hej Pezz po co Ci te kwiaty ?
-hej Lily nie mam dobrych wiadomości ten list jest do Ciebie od Harrego a kwiaty masz od nas żebyś nas dobrze wspominała. Ja musze juz iść ... Kocham Cię siostrzyczko pamiętaj że zawsze możesz na mnie liczyć -Jak to wspominała?! Jeżeli chodzi o to że nie przyszli to ja się nei gniewam ..Wiem Pezz ja Ciebie tez ... Zaczekaj!!
--Lily na prawde nie moge ..Przepraszam .. Jutro przyjdę nikt nic nie będzie wiedział .
-Okey .Pa
Wróciłam do domu zapaliłam światła w całym domu nie lubię w nim siedzieć sama o północy . Zaczełam czytać list od Harrego ale wiedziałam co tam sie znajduje . I niestety się nie pomyliłam
" Kochana Lily
przepraszam że podaję ten list przez Pezz ale nie miałem odwagi Ci go podać osobiście ...Nie będzie to miły list ale pewnie już sie domyślasz przecież jesteś inteligentną osóbką
Wiesz że Cię kocham ale w moim życiu pojawiła sie inna kobieta i nie mogę już dłużej z Toba być .Możesz mnie nienawidzić zrozumiem to .... Ale wiedz jedno zawsze będziesz miała we mnie kompana do zwierzeń
Nigdy Cię nie zapomnę /..
Kocham CIe całym serduchem
Twój na zawsze Harry "
Beczałam aż do samego rana ... Zadzwoniłam do cukierni że dzisiaj nei przyjdę bo się źle czuję .. W sumie niepotrzebnie się im tłumacze przecież to ja jestem ich szefową ...
Około 16 przyszła do mnie Pezz tak jak obiecała ..i od samego przedpokoju mnie przytuliła...Nic nie mówiła tylko mniei tuliła .... Pogadałyśmy chwilę jak się uspokoiłam .Odgrzałam jej pizze z wczoraj i sobie poszła a ja znowu siedziałam i płakałam .
Po pół roku kiedy zapomniałam o Harrym .Stojąc przed domem i paląc ( to wszystko przez Zayn'a) rozmawialam sobie z Pezz przez telefon .Nagle w mojej furtce pojawia się 5 chłopaków na widok czterech z nich się ucieszyłam ale nie dałam tego po sobie poznać .
-Pezz poczekaj chwilkę
-Okey ale co się dzieje ?
-Czego chcecie ? -spytałam się oschle
-Mamy dla Ciebie bilet na dzisiejszy koncert -odpowiedział Liam jak zwykle opanowany -będzie niespodzianka
-Mamy nadzieje że przyjdziesz -dodał Niall
-No nie wiem ,....w sumie i tak nie mam planów to moge przyjść - odpowiedziałam i się zaciągnęłam
-Super to do wieczora - ucieszył się Lou
-Przestań palić -dodal Zayn
-A co Ty możesz a ja nei ? -odpowiedziałam
-hahhahaha a- zaśmiali sie wszyscy oprócz Harrego
-Słyszałaś wszystko - powiedziałam do słuchawki
-Tak i sama w to nie wierzę że się zgodziłaś .. Ale w sumie to dobrze bo ja tez idę .To sie spotkamy .
-Nie tylko Ty w to nie wierzysz ...Ale idę tam dla Liama , Lou , Zayna i Niallerka .
-Nie oszukasz mnie nadal Ci zależy na Harrym
-Nie prawda
-Mhm na pewno a teraz w Twojej główce obmyślasz plan w co się ubrać żeby żałował . DObra misia ja muszę kończyć widzimy się wieczorem ... A potem może jakieś party ?
Troche długi mi wyszedł ale jutro postaram się dodać kolejny i to pewnie będzie koniec tego opowiadania
Kocham Was misiaki :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz