Powiedziałam do Lou żę już się nie musi przejmować Łukaszem bo miał ze mną pogadanke.
-Nie musiałaś
-Uwierz mi będe was broniłą jak lwica .
-Mi się podoba - odpowiedział Harry
-A mi nie jak to wygląda ... Stawia mnie w złym świetle to ja powinienem ją bronić a nie ona mnie - powiedział Lou
-Z moim pechem będziesz miał dużo okazji - odpowiedziałam i go pocałowałam
Jak przebierałam się w szatni podbiegła do mnie lIdia ( moja koleżanka ) i powiedziała
-Ruda pospiesz się bo inaczej Twój chłopak skończy na ostrym dyżurze przez Łukasza , Pawła i KOrada itd
-Cooo ? Już idę ... Weźmiesz mi rzeczy ? Gdzie oni są ?
-Chcą się bić . Tak wezme . Jak masz ten parking na przeciwko szkoły za garażami tam są ...
-Okey ]
-Chciałam powstrzymać Pawła ale sie nie dało .. Przepraszam
-Później pogadamy
Wybiegłam wściekła ze szkoły i modliłam się żeby nei było za późno
Liam chyba chciał pogadać ale powalili go na ziemie .. WPadłam pomiedzy nich
-Stop! Łukasz widzę że moja gadka nie pomogła .. CHłopaki zabierzcie Liama do pielegniarki
-Nie zostawimy Cię samej -powiedział Lou
-Proszę Cię dam sobie radę ... zaopiekuj się nim
-Nie mów tak bo to brzmi jakbyś się z nami żegnała.. -powiedział Lou łamiącym się głosem
-SPokojnie mam zamiar bardzo długo żyć bo mam dla kogo
-Lou chodź ... - powiedział widocznie zdenerwowany Zayn
-Okey .. Kocham Cię
-Ja Ciebie też . A teraz idź
-Weźcie bo sie zaraz porzygam -powiedział Konrad
-Zamknij się . Nie jesteście nic warci jestescie chłopakami na posyłki Łukasza ...Nie macie własnych umysłów ... Paweł Lidia Cię prosiła ale Ty jej nie posłuchałeś i co Ci po tym ? Jesteście marionetkami w rekąch waszego kochanego Łukaszka
-Zamknij się szmato ! krzyknął Łukasz
- I co Ci po tym czujesz się fajny bo nawałeś mnie szmatą ?? Tu Cię boli bo próbuje uświadomić chłopakom Twoje prawdziwe ja które ja już poznałam .. Tak na prawdę jesteś frajerem , dupkiem , świnią ... Ja tak mogę do nocy wymieniać
-Chłopaki Ruda ma rację ...On nami manipuluje ..Kiedyś byłeś inny jeżeli tak masz się zachowywać to ja dziękuje .Jestem po jej stronie - powiedział Paweł
Po paru minutach cała grupka która była po stronie Łukasza stała za mną
-Dziękuje Paweł .. Dziękuję wszystkim tyle ryzykowaliście dla mnie i chłopaków
-Nie ma sprawy
-Na prawdę masz talent do przemawiania - powiedział Lou
-Prosiłam żebyś poszedł z Liamem do pielegniarki i się tutaj nie zbliżał .. Jak Liam ?
-Będzie żył ... Chłopaki dzięki .. Mam u was dłóg wdzięczności
-SPoko dla przyjaciół wszystko
-Uwielbiam takie momenty - powiedziałam i przu\ytuliłam sie do Lou
PO chwilii przyszła reszta chłopaków z Lidią na czele
- Dzięki Lidia - pwiedziałam i wziełam od niej moje rzeczy
-Nie ma sprawy .... A gdzie Łukasz ?
-uciekł bo przyjaciele Go opuścili ..Paweł Ci wszystko opowie ..OMG Liam jak Ty wyglądasz ? Moje biedactwo i to wszystko dla mnie dla nas
-To nic zagoi się do wesela .... AL LOu jest mi winny piwo - powiedział i puścił oko ale trudno mi było stwierdzić do kogo do mnie czy do Lou
-SPoko ahahah
Odprowadziłam chopakó do hotelu .Podziękowałam po raz tysięczny Liamowi że bronił Lou i w nagrodę dałam mu buziaka w policzek i mocnego tulaska . Kiedy wróciłam do domu opowiedziałam wszystko mamie była ze mnie dumna.
Po skończeniu szkoły przez chłopaków Lou mi się oświadczył na jednym z koncertów . Oczywiście pewnie się domyślacie jaka była moja odpowiedź . Jesteśmy szczęśliwym małżeństwem i czekamy na nasze pierwsze dziecko które na pewno będzie oczkiem w głowie taty .
No dobra kolejne opowiadanko skończone jak wam sie podoba bo mi bardzo :P Hahah ach ta skromność autorki :P
Postaram isę na dniach wstawić kolejne :P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz